Dystans209.81 km Czas07:14 Vśrednia29.01 km/h VMAX62.40 km/h Podjazdy678 m
Kalorie 3930 kcal Temp.6.0 °C Sprzęt[Sprzedany] Author Ronin
Chyba trochę przegiąłem dzisiaj :D #200km #zaliczgmine +12
#zaliczgmine 86/160 woj. podkarpackie, 108/2479 Polska
Tym razem: 
Baranów Sandomierski, Cmolas, Dzikowiec, Gawłuszowice, Grębów, Majdan Królewski, Mielec - obszar wiejski, Mielec - teren miejski, Nowa Dęba, Padew Narodowa, Tarnobrzeg, Tuszów Narodowy.

Sprawa wygląda tak, z Krakowa jedzie grupa wykopowiczów. Jeden z nich (metaxy) jedzie do domu, pod Krosno. Zamiast zrobić około 150km to chce przejechać ponad 300 :D Mi się uwidziało, że dołączę do nich na trasie i pojedziemy razem ile będę w stanie. Policzyłem sobie ile mi zajmie jazda za Mielec i jadę. 
Wyjechałem o 8:20, wybrałem najkrótszą drogę na Kolbuszową. Za Kolbą zaliczam nową gminę, Cmolas. Robię postój na fotkę przy kościele i jadę dalej. Mijam Mielec bokiem i docieram do miejsca spotkania, stacji benzynowej w Padwi Narodowej. Tutaj wykonałem telefon do Rafała, dowiedziałem się, że jeszcze nie dojechali do Pacanowa. Zadeklarowałem, ze będę się kierował w ich stronę. Spotkaliśmy się przed mostem na Wisłoce. 
Grupa liczyła pięciu śmiałków. Jedziemy główną drogą do Baranowa Sandomierskiego pod zamek. Robimy fotki i jedziemy dalej do Tarnobrzegu do Maka na "obiad", potem pod zamek po kolejne zdjęcie. Z Tarnobrzegu na Nową Dębę i Majdan Królewski. Tutaj odbijamy w stronę Woli Raniżowskiej a w Raniżowie grupa się podzieliła. Dwóch śmiałków (Rafał i Marcin) jedzie na Łańcut a reszta prosto na Rzeszów. 
Trasa mi się bardzo podobała, podczas jazdy nie odczuwałem jakichś większych problemów. Udało się nawet zrobić zmianę przez kilkanaście kilometrów na średnich 30-35km/h. Rafał zostaje na kilka dni w domu to będzie jeszcze szansa pojeździć z nim po okolicy.
Kościół w Cmolasie
Kościół w Cmolasie © zukikiziu
Zamek w Baranowie Sandomierskim
Zamek w Baranowie Sandomierskim © zukikiziu

Zamek w Tarnobrzegu

Dystans61.70 km Czas02:18 Vśrednia26.83 km/h VMAX52.00 km/h Podjazdy212 m
Kalorie 900 kcal Temp.7.0 °C Sprzęt[Sprzedany] Author Ronin
Na wieś
Kategoria #szosowo, 50-99km

Wybrałem się do Dziadków na wieś coś im tam pomóc. Jechało się nieźle, z powrotem udało się zaliczyć PR na 4 segmentach którymi jechałem. Po jeździe zmieniłem też opony na bardziej szosowe. Będzie jeszcze szybciej się jeździło :D
Dystans124.84 km Czas05:10 Vśrednia24.16 km/h VMAX53.00 km/h Podjazdy429 m
Kalorie 2053 kcal Temp.7.0 °C Sprzęt[Sprzedany] Author Ronin
Przecław
#zaliczgmine 74/160 woj. podkarpackie, 96/2479 Polska
Tym razem: Przecław

Poza lekim wiatrem na początku jechało się super. Kolejna gmina w podkarpackim do kolekcji. 
Zamek Przecław zamknięty, nawet jakby udało się podjechać to fotki byłyby i tak kiepskie przy takim świetle. 

Polska Walcząca, Rzeszów
Polska Walcząca, Rzeszów © zukikiziu
Dystans102.54 km Teren2.00 km Czas03:48 Vśrednia26.98 km/h VMAX53.00 km/h Podjazdy453 m
Kalorie 1850 kcal Sprzęt[Sprzedany] Author Ronin
Leżajsk i Julin
#zaliczgmine 73/160 woj. podkarpackie, 95/2479 Polska
Tym razem: Leżajsk - obszar wiejski, Leżajsk - obszar miejski, Nowa Sarzyna

Ronin chciał bym go wyprowadził na spacer. Udało mi się przejechać do Leżajska zahaczając o Julin.
Pałac myśliwski Potockich w Julinie
Pałac myśliwski Potockich w Julinie © zukikiziu
Aleja modrzewiowa do Pałacu, Julin
Aleja modrzewiowa do Pałacu, Julin © zukikiziu height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/513993073/embed/b709ae891b916818f6239b2095e1ae03bc08f9cc">
Dystans147.91 km Czas05:49 Vśrednia25.43 km/h VMAX69.00 km/h Podjazdy1400 m
Kalorie 3180 kcal Temp.7.0 °C Sprzęt[Sprzedany] Author Ronin
Wycieczka na szosie z Miciem i Koną
#zaliczgmine 70/160 woj. podkarpackie, 92/2479 Polska
Tym razem: Bircza


Zbiórka o 7:30 jak wczoraj. Udało się zwołać Micia i Konę. Było całkiem fajnie. Trochę wiatr na podjazdach przeszkadzał, ale daliśmy radę :) Pierwszy podjazd na Husów i tutaj Miciu już odjechał, ja drugi a Kona na twardych przełożeniach mordował pod górę :)
Fajowsko, że udało się pojeździć. Dzisiejsza trasa to druga ponad stukilometrowa trasa pod rząd. Myślałem, że będę umierał ze zmęczenia, ale noga podawała to jechało. 
Z wyjazdu do Przemyśla zrezygnowaliśmy i odbiliśmy na Łopuszkę Wielką a dalej na Wolę Rzeplińską. Mamy kolejny podjazd, zagrzaliśmy się dobrze. Z Huciska Nienadowskiego na Nienadową i Iskań, gdzie zaczyna się kolejna góreczka na Piątkową. Mamy Żohatyn, dziwna nazwa, ciekawe skąd się wzięła? Jedziemy dalej na Jawornik Ruski, gdzie zjeżdżamy serpentyną. W Dynowie kierujemy się na Hartę i Błażową. Dalej do domu prosto przez Budziwój :)
Miciu odjeżdża na podjeździe na Husów
Miciu odjeżdża na podjeździe na Husów © zukikiziu
Przymiarka hełmu
Przymiarka hełmu © zukikiziu
Stara maszyna rolnicza
Stara maszyna rolnicza © zukikiziu
Rowerki
Rowerki © zukikiziu
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/510146942/embed/b81eb5c56df35dc0914431bc893c0485660defae">
Dystans129.67 km Czas04:54 Vśrednia26.46 km/h VMAX68.00 km/h Podjazdy815 m
Kalorie 2662 kcal Temp.8.0 °C Sprzęt[Sprzedany] Author Ronin
Izdebki
Wrzuciłem info na grupę o trasie na Przemyśl jednak większość chciała w niedzielę. Jeden zawodnik mi na PW napisał, że chciałby się wybrać na raczej płaskie tereny w okolicach Izdebek. 
Zbiórka 7:30 przy tunelu. Kolega proponuje jazdę główną na Boguchwałę, Lutoryż i Wyżne. Dojechaliśmy do Domaradza i kierujemy się na Brzozów. Jedzie się całkiem spoko mimo że pod wiatr. W sklepie w Jajkówce robimy zapasy i jedziemy dalej, do Przysietnicy. Zaczyna się podjazd, największy jak się okazuje tego dnia. Kolega uprzedzał już wcześniej, że nie jest góralem i pozwala mi jechać przodem. Na górze fotka i chwilę czekania. Postanawiam zjechać po serpentynce sam. na dole jedziemy już razem - do Wary. Tutaj się okazuje, że Michał złapał jakąś dziurkę w szytce i w Nozdrzcu odbija do domu rodzinnego. Jak mnie później informował, zostąło mu 4 bary z 12. Dalej jadę sam. Kieruję się na Dynów i Szklary. Jestem tutaj już drugi raz w tym tygodniu :) Dalsza trasa to standardowo Hyżne, Brzezówka, Borek Stary, Kielnarowa i Matysówka. Jestem w Rzeszowie i najmilszy zjazd dzisiaj z Rocha, jest prędkość :)

Blizne, Kościół pw. Wszystkich Świętych

Dystans94.50 km Teren5.00 km Czas04:01 Vśrednia23.53 km/h VMAX64.00 km/h Podjazdy803 m
Kalorie 1800 kcal Sprzęt[Sprzedany] Author Ronin
Na Dynów
#zaliczgmine 69/160 woj. podkarpackie, 91/2479 Polska
Tym razem: Dynów - obszar wiejski, Dynów - obszar miejski


Staram się systematycznie dokładać zaliczonych gmin do licznika. Mimo chłodu marcowego wieczory wybrałem się w stronę Dynowa. Kolejny już raz wyjechałem sobie po 14, dokładnie o 14:30. Plan na dzisiaj obejmował objechanie do Dynowa i z powrotem. Nakreśliłem sobie trasę w bikemapie i jadę po niej.
Przez miasto jeździ się ciężko, trafiłem akurat na szczyt komunikacyjny, ale sam jestem sobie winien, mogłem pojechać przy Wisłoku. Przebijam się Budziwojem pod wiatr, skręcam nad Żwirownię poprawić tyłrzutkę, coś kiepsko zmieniała. Z Tyczyna odbijam na Czerwonki. Trafił się odcinek przez las. Początkowo jedzie się nieźle, jest sucho. Jednak, im dalej tym więcej błota, błotniki się przydają. Dojeżdżam do Stępnik i z Błażowej na Futomę. Jest podjazd, atakuję podjazd na Banie. W Dynowie mała pętelka przez miasto i dalej na Szklary. Miły podjeździk z serpentyną i zjazd w Bazarach. Dalej już z Dylądówki na Hyżne i Borek Stary tutaj już jedzie się z lekkim wiatrem w plecy. W Matysówce kolejny odcinek po szutrze, już mi się nie chciało jechać i podprowadziłem. 



Widok na most mazowieckiego
Widok na most mazowieckiego © zukikiziu
Budynek Nadleśnictwa Hermanowa
Budynek Nadleśnictwa Hermanowa © zukikiziu
Trochę terenu, Czerwonki
Trochę terenu, Czerwonki © zukikiziu
Dystans52.34 km Czas02:00 Vśrednia26.17 km/h VMAX44.00 km/h Podjazdy195 m
Kalorie 900 kcal Temp.6.0 °C Sprzęt[Sprzedany] Author Ronin
Szosą po pracy, trochę padało
Kategoria #szosowo, 50-99km
Wróciłem po pracy do domu. Szosa lekko przeschła to myślę, że sobie wyjadę na Roninie, w końcu mam błotniki to nie będzie tak źle. Wyjeżdżam o równej północy. Początkowo po suchym, po około pięciu kilometrach zaczęło padać. No szkoda wracać, jadę dalej. Na nowy most i na Miłocin. W Bratkowicach deszcz zaczął mocniej padać to przycisnąłem mocniej. Przestało gdzieś w okolicach Racławówki. Po drodze do domu chciałem na myjni trochę opłukać rower. Kasy nie wziąłem a myjnie nie puszczają już darmowego strumienia. Wróciłem z piachem napędzie :/
Dystans101.70 km Teren4.00 km Czas04:29 Vśrednia22.68 km/h VMAX55.00 km/h Podjazdy997 m
Kalorie 2036 kcal Temp.-6.0 °C Sprzęt[Sprzedany] Author Ronin
Nocna setka, #zaliczgmine +5
#zaliczgmine 67/160 woj. podkarpackie, 89/2479 Polska
Tym razem: Dubiecko, Jawornik Polski, Kańczuga, Pruchnik, Zarzecze


Urwałem się z pracy wcześniej by coś pojeździć. W sobotę nie byłoby okazji bo juz miałem zaplanowanych kilka spaw.
Wyjechałem sobie po 23, Księżyc ładnie świecił a ja jadę na Słocinę. Jadę tak aż do Albigowej i skręcam do Markowej, później na Kańczugę. Jest tutaj taki fajny prosty odcinek z dobrymi widokami, szkoda, że jechałem w nocy i nic więcej poza zarysami nie było widać. Musze się tędy przejechać jeszcze raz w dobrej widoczności. Z Hadli Szklarskich do Grzegorzówki chciałem sobie zrobić skrót i wyszedł szuterek. Na szczęście było na minusie to błota nie było :D No i sobie tak jadę powolutku tym szuterkiem czekający tylko aż się skończy. Zaczęło mi być zimno w palce u stóp, zapomniałem sobie ubrać skarpety z reklamówek. Dalej na Chmielnik i Słocinę. Zaraz na samym początku zjazdu ul. Rocha spadł mi łańcuch z najmniejszej zębatki kasety. Utknął miedzy ramą a kaseta. Nie obyło się bez zdejmowania koła. Byłem zdziwiony, rower był zaraz po serwisie "0" w NSB. Prawdopodobnie śrubkę muszę poprawić żeby przerzutka nie leciała. W domu byłem o 4:30 :D Było warto :)

Widok na Kańczugę w nocy

Dystans100.79 km Czas03:43 Vśrednia27.12 km/h VMAX61.00 km/h Podjazdy438 m
Temp.4.0 °C Sprzęt[Sprzedany] Author Ronin
Solo po płaskim
Pogoda cały dzień byłą super. Ja się mogłem urwać z domu dopiero po 15. Jechało się nieźle, początkowo nawet w promieniach Słońca. Początkowo plan przewidywał jazdę na Kolbuszową i dalej na Sokołów Małopolski. Skręciłem na Kupno, bo obawiałem się, że nie dojadę na 19 na Rzeszów. Trasa miła, nie było jakichś nieprzyjemnych sytuacji. Po wjechaniu do Rzeszowa z dziewięćdziesięcioma kilometrami na liczniku chciało się dokręcić do stu. Udało się po dobraniu trasy obwodnicą i na Słocinę. 
Się toczy :)
Się toczy :) © zukikiziu
Droga
Droga © zukikiziu