Wpisy archiwalne w miesiącu
Luty, 2016
Dystans całkowity: | 1206.22 km (w terenie 58.00 km; 4.81%) |
Czas w ruchu: | 56:07 |
Średnia prędkość: | 21.49 km/h |
Maksymalna prędkość: | 77.49 km/h |
Suma podjazdów: | 7320 m |
Suma kalorii: | 19962 kcal |
Liczba aktywności: | 42 |
Średnio na aktywność: | 28.72 km i 1h 20m |
Więcej statystyk |
Dystans52.34 km Czas02:00 Vśrednia26.17 km/h VMAX44.00 km/h Podjazdy195 m
Szosą po pracy, trochę padało
Wróciłem po pracy do domu. Szosa lekko przeschła to myślę, że sobie wyjadę na Roninie, w końcu mam błotniki to nie będzie tak źle. Wyjeżdżam o równej północy. Początkowo po suchym, po około pięciu kilometrach zaczęło padać. No szkoda wracać, jadę dalej. Na nowy most i na Miłocin. W Bratkowicach deszcz zaczął mocniej padać to przycisnąłem mocniej. Przestało gdzieś w okolicach Racławówki. Po drodze do domu chciałem na myjni trochę opłukać rower. Kasy nie wziąłem a myjnie nie puszczają już darmowego strumienia. Wróciłem z piachem napędzie :/
Dystans101.70 km Teren4.00 km Czas04:29 Vśrednia22.68 km/h VMAX55.00 km/h Podjazdy997 m
Nocna setka, #zaliczgmine +5
#zaliczgmine 67/160 woj. podkarpackie, 89/2479 Polska
Tym razem: Dubiecko, Jawornik Polski, Kańczuga, Pruchnik, Zarzecze
Urwałem się z pracy wcześniej by coś pojeździć. W sobotę nie byłoby okazji bo juz miałem zaplanowanych kilka spaw.
Wyjechałem sobie po 23, Księżyc ładnie świecił a ja jadę na Słocinę. Jadę tak aż do Albigowej i skręcam do Markowej, później na Kańczugę. Jest tutaj taki fajny prosty odcinek z dobrymi widokami, szkoda, że jechałem w nocy i nic więcej poza zarysami nie było widać. Musze się tędy przejechać jeszcze raz w dobrej widoczności. Z Hadli Szklarskich do Grzegorzówki chciałem sobie zrobić skrót i wyszedł szuterek. Na szczęście było na minusie to błota nie było :D No i sobie tak jadę powolutku tym szuterkiem czekający tylko aż się skończy. Zaczęło mi być zimno w palce u stóp, zapomniałem sobie ubrać skarpety z reklamówek. Dalej na Chmielnik i Słocinę. Zaraz na samym początku zjazdu ul. Rocha spadł mi łańcuch z najmniejszej zębatki kasety. Utknął miedzy ramą a kaseta. Nie obyło się bez zdejmowania koła. Byłem zdziwiony, rower był zaraz po serwisie "0" w NSB. Prawdopodobnie śrubkę muszę poprawić żeby przerzutka nie leciała. W domu byłem o 4:30 :D Było warto :)
Widok na Kańczugę w nocy
Tym razem: Dubiecko, Jawornik Polski, Kańczuga, Pruchnik, Zarzecze
Urwałem się z pracy wcześniej by coś pojeździć. W sobotę nie byłoby okazji bo juz miałem zaplanowanych kilka spaw.
Wyjechałem sobie po 23, Księżyc ładnie świecił a ja jadę na Słocinę. Jadę tak aż do Albigowej i skręcam do Markowej, później na Kańczugę. Jest tutaj taki fajny prosty odcinek z dobrymi widokami, szkoda, że jechałem w nocy i nic więcej poza zarysami nie było widać. Musze się tędy przejechać jeszcze raz w dobrej widoczności. Z Hadli Szklarskich do Grzegorzówki chciałem sobie zrobić skrót i wyszedł szuterek. Na szczęście było na minusie to błota nie było :D No i sobie tak jadę powolutku tym szuterkiem czekający tylko aż się skończy. Zaczęło mi być zimno w palce u stóp, zapomniałem sobie ubrać skarpety z reklamówek. Dalej na Chmielnik i Słocinę. Zaraz na samym początku zjazdu ul. Rocha spadł mi łańcuch z najmniejszej zębatki kasety. Utknął miedzy ramą a kaseta. Nie obyło się bez zdejmowania koła. Byłem zdziwiony, rower był zaraz po serwisie "0" w NSB. Prawdopodobnie śrubkę muszę poprawić żeby przerzutka nie leciała. W domu byłem o 4:30 :D Było warto :)
Widok na Kańczugę w nocy
Dystans6.30 km Czas00:19 Vśrednia19.89 km/h Podjazdy 30 m
SprzętZimówka
Dystans100.79 km Czas03:43 Vśrednia27.12 km/h VMAX61.00 km/h Podjazdy438 m
Temp.4.0 °C Sprzęt[Sprzedany] Author Ronin
Solo po płaskim
Pogoda cały dzień byłą super. Ja się mogłem urwać z domu dopiero po 15. Jechało się nieźle, początkowo nawet w promieniach Słońca. Początkowo plan przewidywał jazdę na Kolbuszową i dalej na Sokołów Małopolski. Skręciłem na Kupno, bo obawiałem się, że nie dojadę na 19 na Rzeszów. Trasa miła, nie było jakichś nieprzyjemnych sytuacji. Po wjechaniu do Rzeszowa z dziewięćdziesięcioma kilometrami na liczniku chciało się dokręcić do stu. Udało się po dobraniu trasy obwodnicą i na Słocinę.
Się toczy :) © zukikiziu
Droga © zukikiziu
Się toczy :) © zukikiziu
Droga © zukikiziu