Dystans88.70 km Czas05:11 Vśrednia17.11 km/h VMAX69.80 km/h Podjazdy1300 m
Kalorie 3315 kcal Temp.30.0 °C Sprzęt[Sprzedany] Dartmoor Primal Uczestnicy
W teren z Trolami
Kategoria #teren, 50-99km
Umówiłem się z Piotrkiem na teren, miał być jeszcze Maciek226, ale coś go uchlało w ucho. Mówił, że spuchło na tyle, że okularów nie założy, szkoda. 
Dojechałem na miejsce spotkania przed czasem. Ku mojemu zdziwieniu dojeżdża miciu. Czuję się zaszczycony. Pogadaliśmy chwilę. Miciu dzwoni do kony, słyszy "7 minut..". Dobra to czekamy :D
Kona dojeżdża, jedziemy w stronę Lisiej Góry. Chłopaki myślą gdzie by tu pojechać. Ja jak zwykle się dostosowuję. Dopiero zaczynam poznawać południowe tereny, także dobrze jak ktoś coś wymyśli. 
Piotrek głaskał tresowaną muchę
Piotrek głaskał tresowaną muchę © zukikiziu
Panorama z Czarnotówki na Gwoźnicę Górną
Panorama z Czarnotówki na Gwoźnicę Górną © zukikiziu


Dystans113.20 km Teren65.00 km Czas07:21 Vśrednia15.40 km/h VMAX61.60 km/h Podjazdy1691 m
Kalorie 4355 kcal Temp.30.0 °C Sprzęt[Sprzedany] Dartmoor Primal Uczestnicy
Ostro w terenie - z Koną
Kategoria powyżej 100km, #teren
Lampa na full. Piotrek poprowadził piękną trasą. Najbardziej podobał mi się odcinek niebieskiego szlaku w Rezerwacie Herby. Piotrek podjechał całość na rowerze. Gość ma nogę! Ja większość prowadziłem. Jestem mu wdzięczy, że potrafił z takim żółtodziobem jak ja pojechać w teren. Jeszcze dużo przede mną. Wracaliśmy przez Grochowiczną, dawno tu nie byłem - udało się poprawić czas zjazdu. Mogłoby być lepiej jak nie byłbym tak zmęczony i miałbym inne opony. Postanowiłem zmienić na zestaw Nobby Nic na przód i Racing Ralph na tył. Powinno być lepiej bo Geax Aka trochę wynoszą na zakrętach, trzeba uważać. 
Rower sprawuje się super. Regulacja skoku przydała się głównie podczas podjazdów. Lepiej się podjeżdża przy 110 niż przy 150mm skoku :)



Ja na szczycie Rezerwatu Herby
Ja na szczycie w Rezerwacie Herby © zukikiziu
Dystans49.00 km Czas02:25 Vśrednia20.28 km/h
SprzętSimplon Grid
Coś po okolicy
Kategoria 0-49km, #szosowo
Dystans134.76 km Czas05:47 Vśrednia23.30 km/h VMAX69.25 km/h Podjazdy1205 m
Kalorie 2753 kcal Temp.24.0 °C SprzętSimplon Grid Uczestnicy
Kierunek Krosno



Dystans23.80 km Czas01:10 Vśrednia20.40 km/h VMAX50.40 km/h Podjazdy 71 m
Kalorie 350 kcal Temp.17.0 °C SprzętSimplon Grid
Na jasionkę - lajtowo
Kategoria 0-49km, #szosowo
Dystans93.42 km Czas03:46 Vśrednia24.80 km/h VMAX60.00 km/h Podjazdy736 m
Kalorie 1800 kcal Temp.25.0 °C SprzętSimplon Grid
Taki dziwny dzień
Kategoria 50-99km, #szosowo
Mieliśmy pojechać z kundello gdzieś na Krosno. Umówiliśmy się na 9, rano okazało się, że kupa, nie pojedziemy bo deszcz chciał sobie popadać. Prognoza przewidywała opady do 11. 
Po deszczu nawet słoneczko wyszło, super. Około 14 się zacząłem pakować. Napisałem do Pawła czy pisze się na popołudniową jazdę. Niestety niema czasu. Snajper się nie odzywa, Krystian jest na poprawinach po weselu. Jadę sam. 
Trasę skomponowałem tak trochę na szybko. Miało być ponad 100km, ale w połowie skończyła mi się woda i trochę się już nie chciało. Wyszło prawie 80.
Zdjęcia wrzucę innym razem
Dystans91.90 km Teren65.00 km Czas05:34 Vśrednia16.51 km/h VMAX63.00 km/h Podjazdy1335 m
Kalorie 3443 kcal Temp.24.0 °C Sprzęt[Sprzedany] Dartmoor Primal Uczestnicy
Z samego rana na MTB
Kategoria 50-99km, #teren
Plan był super. Wyjechaliśmy o 5:15 spod mostka na rzeczce za Lisią Górą. Ktoś mógłby powiedzieć, że goście nienormalni, wstali do dnia żeby na rowerkach pojeździć. To jest Cykloza drodzy Państwo, choroba nieuleczalna :)
Udało się ominąć największe upały. Jechaliśmy głównie w terenie, osłonięci drzewami. 


Droga od strony Grochowicznej w stronę Przedmieścia Czudeckiego
Droga od strony Grochowicznej w stronę Przedmieścia Czudeckiego © zukikiziu
Droga od strony Grochowicznej w stronę Przedmieścia Czudeckiego
Droga od strony Grochowicznej w stronę Przedmieścia Czudeckiego © zukikiziu
Kiosk w szczerym polu
Kiosk w szczerym polu © zukikiziu
Tunel w Strzyżowie
Tunel w Strzyżowie © zukikiziu
Pomarańczowa biedronka
Pomarańczowa biedronka © zukikiziu


Dystans75.42 km Czas02:59 Vśrednia25.28 km/h VMAX45.50 km/h Podjazdy200 m
Temp.24.0 °C SprzętSimplon Grid
Objazd do koleżanki
Kategoria 50-99km, #szosowo
Wyjazd do koleżanki. całkiem przyjemnie się jechało. Jeden problem, siadła kolejna szprycha, koło poleci do przeplecenia na nowej piaście i nowych szprychach.

Las przed Stykowem © zukikiziu
Odcinek który doczekał się małego wyrównania nawierzchni. Wydaje mi się, że tylko dlatego, że ulica Załęska jest w trakcie przebudowy. Drogowcy jakiejś niskiej jakości asfalt położyli, a może to żwir? :) Najważniejsze, że niema już dziur na całą szerokość.
 

Płyty betonowe na wysokości Elektrociepłowni w Rzeszowie © zukikiziu
Kapliczka w miejscowości Styków
Kapliczka w miejscowości Styków © zukikiziu
Dystans301.09 km Czas13:01 Vśrednia23.13 km/h VMAX53.32 km/h Podjazdy1406 m
Kalorie 4888 kcal Temp.15.0 °C SprzętSimplon Grid
Rzeszów - Katowice w jeden dzień ^_^
Plan na wycieczkę pojawił się podczas spotkania z kumplem z technikum. Mieszka w Katowicach to tak kiedyś rzuciłem, że "przyjadę tam kiedyś do Ciebie na rowerze...". Początkowy plan był na końcówkę czerwca, ostatecznie wyszło 3 lipca. Teraz żałuję, że nie pojechałem w czerwcu. Trafiłem na super pogodę, ale lampa była na 36 stopni Celsjusza :) W czerwcu byłoby chłodniej, pewnie i krócej bym jechał.

W noc poprzedzającą wyjazd nie udało mi się oka zmrużyć. Spałem może z dwie godziny, a wyjazd planowałem na godzinę 4-5 rano. Ostatecznie udało się wyjechać o 6:10, bo próbowałem jeszcze zasnąć - bezskutecznie. Temperatura rano około 15 stopni, super przez parę kilometrów. Z czasem temperatura szła do góry. W południe to była lampa na 35 stopni, podobnie do końca dnia. Na szczęście część trasy było przez lasy, pojawiał się cień i można było odpocząć. Zabrałem ze sobą 3 litry płynów. Przy takiej temperaturze ubywało bardzo szybko. Po drodze sukcesywnie trzeba było dokupywać. Ostatecznie, jak policzyłem, na całej trasie wypiłem ponad 7 litrów wody. Wszystko wypociłem, nie było przystanku na siku :)
Jak wyglądała trasa można sobie podglądnąć na  bikemap.net lub niżej ze Stravy.



Z ciekawszych. Na około sześćdziesiątym kilometrze zerwała mi się szprycha. Na szczęście po lewej stronie, co umożliwiło mi założenie nowej bez operacji zdjęcia kasety. Wziąłem ze sobą sporo rzeczy, ale nie pomyślałem, że może mi się szprycha przyda. Musiałem wstąpić do Dębicy do rowerowego. Padło pytanie, czy mi pomóc ją założyć. Przyszedł nawet serwisant popatrzeć. Oddalili się jak zobaczyli, że sobie poradzę :)
Dalsza część trasy przebiegała raczej bez przeszkód. Zdarzyło się w kilku miejscach skręcić nie tam gdzie trzeba. Nawigacja była dobra, ale bez Hołowczyca :D Jedynie sygnał był jak się zjechało nie tam gdzie trzeba.
Pod koniec trasy dały się we znaki górki. Zaczęło się za Krakowem, siły jeszcze były ok to poszło raczej sprawnie. Najgorsza była górka przed Chrzanowem. Wypompowany prawie na zero ledwie to podjechałem. Jaworzno i Katowice już płaskie to się dotoczyłem gdzie trzeba. 

Wypad udany, mogło być chłodniej. Mam nadzieję kiedyś powtórzyć taki dystans dzienny, może w lepszym czasie. 

Wnioski na przyszłość:
-zabrać szprychę zapasową
-lepiej się wyspać
-jechać w chłodniejsze dni, albo w nocy :D
Mam nadzieję, że dało się czytać.

A teraz fotorelacja

Przed wyjazdem

Jakiś szuterek pod Rzeszowem

Pomnik 75-tej rocznicy Bitwy Radłowskiej 1939r

Widok na A4 w miejscowości Jodłówka

Wawel, oczywiście Kraków :) Godzina 17 może przed 18.

Ścieżka rowerowa w Krakowie. Mimo użytego materiału to jest płaskie!

Elektrownia w Jaworznie

Wjazd na Katowice z Mysłowic. Godzina 21:30

Dystans Rzeszów - Katowice

Przed wyjazdem z Katowic

W pociągu Katowice - Kraków

Tak kazali ustawić rower w pociągu Kraków - Rzeszów

A czo to? Nie, tym nie jechałem :)

Wisłoka z mostu kolejowego przed Dębicą

Się buduje w Dębicy
Dystans59.70 km Teren25.00 km Czas03:25 Vśrednia17.47 km/h VMAX65.00 km/h Podjazdy739 m
Kalorie 2211 kcal Temp.20.0 °C Sprzęt[Sprzedany] Dartmoor Primal
Z bolącą głową w teren
Kategoria 50-99km, #teren

Wyjechałem z domu z bolącą głową. Z tego powodu postanowiłem pojechać tak jak tydzień temu z Kundello. Na Grochowiczną. Na podjeździe spotkałem trzech młodych (stary sie odezwał :D) którzy pchali rowery do góry. Mijając jeden rzucił, czy nie mam dętki pożyczyć. Zatrzymałem się i wyszło, że najechał na jakąś gałąź. Jej część wbiła się tak, że przebiła oponę i dętkę w dwóch miejscach. Dętka do wywalenia ;) Z chłopakami chwilę pogadałem, jechali na dni Lubeni. Jeden na makrokeszu, jeden na jakiejś dirtówce czy czymś podobnym na singlu z napinaczem i korbą od holenderki na Nexusie. Ostatni miał jakiegoś fulla z Domainem 302. Pomogłem im zmienić tą dętkę, ale tak się później zastanawiałem, czy mi nie będzie potrzebna. Jak sie na końcu okazało, na szczęście nie. 
Na Grochowicznej przestałą głowa poleć na tyle, że można było pojechać dalej z większym komfortem.
W Czudcu pojechałem tak jak ostatnio na żółty szlak. Podjazd jest konkretny a ja na geometrii raczej zjazdowej i skoku 150 :D Ale dalej jak do połowy dałem radę :) Dalej to się zastanawiałem czy jechać dalej po górkach czy raczej już do domu. Wybrałem to drugie, przyznam ze mi się nie chciało już. I tak, przez Lubenię, Siedliska i Budziwój dojechałem do Tyczyna a potem do Rzeszowa.
PS. Coś się stało i Strava policzyła mi w jednym miejscu prędkość 129km/h ;)