Wpisy archiwalne w kategorii
#zaliczgmine
Dystans całkowity: | 3655.37 km (w terenie 137.00 km; 3.75%) |
Czas w ruchu: | 153:02 |
Średnia prędkość: | 23.89 km/h |
Maksymalna prędkość: | 76.00 km/h |
Suma podjazdów: | 24883 m |
Suma kalorii: | 67822 kcal |
Liczba aktywności: | 23 |
Średnio na aktywność: | 158.93 km i 6h 39m |
Więcej statystyk |
Dystans220.02 km Teren3.00 km Czas08:18 Vśrednia26.51 km/h VMAX58.00 km/h Podjazdy846 m
Nowa Sarzyna, Sieniawa i Jarosław #200 #zaliczgmine +11
#zaliczgmine 104/160 woj. podkarpackie, 126/2479 Polska
Tym razem: Adamówka, Chłopice, Harasiuki, Jarosław - obszar wiejski, Jarosław - teren miejski, Krzeszów, Kuryłówka, Pawłosiów, Potok Górny, Roźwienica, Sieniawa
Tym razem: Adamówka, Chłopice, Harasiuki, Jarosław - obszar wiejski, Jarosław - teren miejski, Krzeszów, Kuryłówka, Pawłosiów, Potok Górny, Roźwienica, Sieniawa
Dystans121.28 km Czas04:36 Vśrednia26.37 km/h VMAX56.00 km/h Podjazdy428 m
Kalorie 2145 kcal Sprzęt[Sprzedany] Author Ronin
Kolejne gminobranie
#zaliczgmine 93/160 woj. podkarpackie, 115/2479 Polska
Tym razem: Bojanów, Jeżowe, Kamień
Dwunastego maja była piękna pogoda na rower. Byłem w pracy do 14:30 jednak wyjazd zrobiłem dopiero około 18. Było jak dla mnie trochę duszno. Pomysł o późnym wyjeździe nie był dobry, szybko temperatura spadła i dało się jechać przyjemniej. Zabrałem chyba słabo naładowany akumulator i lampka przednia wysiadła gdzieś na 80km. Na szczęście jest tryb awaryjny i na 5% i w dodatku migających jakoś się dotoczyłem do Rzeszowa.
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/576116410/embed/780031821f25cbc5c552d798844275873f06b2ba">
Tym razem: Bojanów, Jeżowe, Kamień
Dwunastego maja była piękna pogoda na rower. Byłem w pracy do 14:30 jednak wyjazd zrobiłem dopiero około 18. Było jak dla mnie trochę duszno. Pomysł o późnym wyjeździe nie był dobry, szybko temperatura spadła i dało się jechać przyjemniej. Zabrałem chyba słabo naładowany akumulator i lampka przednia wysiadła gdzieś na 80km. Na szczęście jest tryb awaryjny i na 5% i w dodatku migających jakoś się dotoczyłem do Rzeszowa.
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/576116410/embed/780031821f25cbc5c552d798844275873f06b2ba">
Dystans221.78 km Czas08:52 Vśrednia25.01 km/h VMAX66.00 km/h Podjazdy1896 m
Moc atrakcji, wiatr, opalanie, deszcz i wywrotka. W deszczu jakieś 40km.
#zaliczgmine 90/160 woj. podkarpackie, 112/2479 Polska
Tym razem: Jasło - obszar wiejski, Jasło - teren miejski, Miejsce Piastowe
Miało być max do Krosna lub Suchej Góry pod nadajnik. Wyszło co innego. Zauroczeni piękną pogodą udaliśmy się w stronę Jasła. Oczywiście nie jechaliśmy sami, był z nami wietrzyk, wiał nam a to prosto w twarz, a to w lewy policzek. BWT. nie polecam trasy Jasło-Nowy Żmigród, strasznie monotonna i z dużym ruchem samochodów. W Nowym Żmigrodzie nie pojechaliśmy prosto na Duklę a na Krępną. Trochę pobłądziliśmy w okolicach Huty Polańskiej, chcieliśmy się dostać do Granicy, ale po szutrze to kiepsko - zrezygnowaliśmy. W Dukli strzeliłem kilka fotek pod Muzeum Historycznym (brama zamknięta niestety) i jedziemy dalej na Krosno, gdzie zanosi się na deszcz. Zaczyna powoli kropić, nie dojechaliśmy do Odrzykonia i się wzmaga. Wydrapaliśmy się na górę i przestało padać :D (jak na razie). Dojeżdżamy prawie pod Suchą Górę i zaczyna mocno lać. Byliśmy już tak zmoczeni, że nie zrobiło to różnicy - jedziemy dalej. Na zjeździe do Krasnej lało tak, że nie dało rady puścić się na 100%, samochodu nie robiły sobie nic z tego, że jedziemy ( ͡° ʖ̯ ͡°), wyprzedzali na gazetę. Deszcz na chwilę przestaje w Niebylcu, przestaje dopiero w Połomii.
Dzisiejszy dzień wolny od pracy uznaję za wykorzystany w 100%.
Do Rzeszowa dojechałem całkowicie przemoczony, rower brudny jak nigdy dotąd. Woda mi się do ramy wlała (╯︵╰,), czas chyba zakonserwować ramę bo będzie Ruda się wydostawać.
Panorama na Mszanę © zukikiziu
W trasie © zukikiziu
Cześć Piotrek :) Cześć Zuki :) © zukikiziu
Muzeum historyczne w Dukli © zukikiziu
Eksponaty w muzeum historycznym w Dukli © zukikiziu
Eksponaty w muzeum historycznym w Dukli © zukikiziu
Eksponaty w muzeum historycznym w Dukli © zukikiziu
Eksponaty w muzeum historycznym w Dukli © zukikiziu
Zanosi się na deszcz © zukikiziu
Tym razem: Jasło - obszar wiejski, Jasło - teren miejski, Miejsce Piastowe
Miało być max do Krosna lub Suchej Góry pod nadajnik. Wyszło co innego. Zauroczeni piękną pogodą udaliśmy się w stronę Jasła. Oczywiście nie jechaliśmy sami, był z nami wietrzyk, wiał nam a to prosto w twarz, a to w lewy policzek. BWT. nie polecam trasy Jasło-Nowy Żmigród, strasznie monotonna i z dużym ruchem samochodów. W Nowym Żmigrodzie nie pojechaliśmy prosto na Duklę a na Krępną. Trochę pobłądziliśmy w okolicach Huty Polańskiej, chcieliśmy się dostać do Granicy, ale po szutrze to kiepsko - zrezygnowaliśmy. W Dukli strzeliłem kilka fotek pod Muzeum Historycznym (brama zamknięta niestety) i jedziemy dalej na Krosno, gdzie zanosi się na deszcz. Zaczyna powoli kropić, nie dojechaliśmy do Odrzykonia i się wzmaga. Wydrapaliśmy się na górę i przestało padać :D (jak na razie). Dojeżdżamy prawie pod Suchą Górę i zaczyna mocno lać. Byliśmy już tak zmoczeni, że nie zrobiło to różnicy - jedziemy dalej. Na zjeździe do Krasnej lało tak, że nie dało rady puścić się na 100%, samochodu nie robiły sobie nic z tego, że jedziemy ( ͡° ʖ̯ ͡°), wyprzedzali na gazetę. Deszcz na chwilę przestaje w Niebylcu, przestaje dopiero w Połomii.
Dzisiejszy dzień wolny od pracy uznaję za wykorzystany w 100%.
Do Rzeszowa dojechałem całkowicie przemoczony, rower brudny jak nigdy dotąd. Woda mi się do ramy wlała (╯︵╰,), czas chyba zakonserwować ramę bo będzie Ruda się wydostawać.
Panorama na Mszanę © zukikiziu
W trasie © zukikiziu
Cześć Piotrek :) Cześć Zuki :) © zukikiziu
Muzeum historyczne w Dukli © zukikiziu
Eksponaty w muzeum historycznym w Dukli © zukikiziu
Eksponaty w muzeum historycznym w Dukli © zukikiziu
Eksponaty w muzeum historycznym w Dukli © zukikiziu
Eksponaty w muzeum historycznym w Dukli © zukikiziu
Zanosi się na deszcz © zukikiziu
Dystans119.20 km Czas04:22 Vśrednia27.30 km/h VMAX47.00 km/h Podjazdy340 m
Przecław v2 #zaliczgmine+1
#zaliczgmine 87/160 woj. podkarpackie, 109/2479 Polska
Tym razem: Niwiska
Byłem kiedyś na podobnej trasie, wtedy nie udało mi się zobaczyć zamku w Przecławiu. Dzisiaj wyskoczyłem sobie wcześniej i udało się zobaczyć zamek Rzemień i Przecław. Po drodze był też dworek w Wólce Ocieckiej ale był znów zamknięty.
Jechało się super, piekna pogoda, temperatura w okolicach 25 stopni i lekki wiatr. Wiosna się zaczyna!
Od początku roku do dzisiaj przejechałem już połowę zeszłorocznego dystansu :D
Zamek Przecław © zukikiziu
Ronin w Przecławiu © zukikiziu
Author Ronin przy schodach © zukikiziu
Zamek Rzemień © zukikiziu
Tym razem: Niwiska
Byłem kiedyś na podobnej trasie, wtedy nie udało mi się zobaczyć zamku w Przecławiu. Dzisiaj wyskoczyłem sobie wcześniej i udało się zobaczyć zamek Rzemień i Przecław. Po drodze był też dworek w Wólce Ocieckiej ale był znów zamknięty.
Jechało się super, piekna pogoda, temperatura w okolicach 25 stopni i lekki wiatr. Wiosna się zaczyna!
Od początku roku do dzisiaj przejechałem już połowę zeszłorocznego dystansu :D
Zamek Przecław © zukikiziu
Ronin w Przecławiu © zukikiziu
Author Ronin przy schodach © zukikiziu
Zamek Rzemień © zukikiziu
Dystans209.81 km Czas07:14 Vśrednia29.01 km/h VMAX62.40 km/h Podjazdy678 m
Chyba trochę przegiąłem dzisiaj :D #200km #zaliczgmine +12
#zaliczgmine 86/160 woj. podkarpackie, 108/2479 Polska
Tym razem: Baranów Sandomierski, Cmolas, Dzikowiec, Gawłuszowice, Grębów, Majdan Królewski, Mielec - obszar wiejski, Mielec - teren miejski, Nowa Dęba, Padew Narodowa, Tarnobrzeg, Tuszów Narodowy.
Sprawa wygląda tak, z Krakowa jedzie grupa wykopowiczów. Jeden z nich (metaxy) jedzie do domu, pod Krosno. Zamiast zrobić około 150km to chce przejechać ponad 300 :D Mi się uwidziało, że dołączę do nich na trasie i pojedziemy razem ile będę w stanie. Policzyłem sobie ile mi zajmie jazda za Mielec i jadę.
Wyjechałem o 8:20, wybrałem najkrótszą drogę na Kolbuszową. Za Kolbą zaliczam nową gminę, Cmolas. Robię postój na fotkę przy kościele i jadę dalej. Mijam Mielec bokiem i docieram do miejsca spotkania, stacji benzynowej w Padwi Narodowej. Tutaj wykonałem telefon do Rafała, dowiedziałem się, że jeszcze nie dojechali do Pacanowa. Zadeklarowałem, ze będę się kierował w ich stronę. Spotkaliśmy się przed mostem na Wisłoce.
Grupa liczyła pięciu śmiałków. Jedziemy główną drogą do Baranowa Sandomierskiego pod zamek. Robimy fotki i jedziemy dalej do Tarnobrzegu do Maka na "obiad", potem pod zamek po kolejne zdjęcie. Z Tarnobrzegu na Nową Dębę i Majdan Królewski. Tutaj odbijamy w stronę Woli Raniżowskiej a w Raniżowie grupa się podzieliła. Dwóch śmiałków (Rafał i Marcin) jedzie na Łańcut a reszta prosto na Rzeszów.
Trasa mi się bardzo podobała, podczas jazdy nie odczuwałem jakichś większych problemów. Udało się nawet zrobić zmianę przez kilkanaście kilometrów na średnich 30-35km/h. Rafał zostaje na kilka dni w domu to będzie jeszcze szansa pojeździć z nim po okolicy.
Kościół w Cmolasie © zukikiziu
Zamek w Baranowie Sandomierskim © zukikiziu
Zamek w Tarnobrzegu
Tym razem: Baranów Sandomierski, Cmolas, Dzikowiec, Gawłuszowice, Grębów, Majdan Królewski, Mielec - obszar wiejski, Mielec - teren miejski, Nowa Dęba, Padew Narodowa, Tarnobrzeg, Tuszów Narodowy.
Sprawa wygląda tak, z Krakowa jedzie grupa wykopowiczów. Jeden z nich (metaxy) jedzie do domu, pod Krosno. Zamiast zrobić około 150km to chce przejechać ponad 300 :D Mi się uwidziało, że dołączę do nich na trasie i pojedziemy razem ile będę w stanie. Policzyłem sobie ile mi zajmie jazda za Mielec i jadę.
Wyjechałem o 8:20, wybrałem najkrótszą drogę na Kolbuszową. Za Kolbą zaliczam nową gminę, Cmolas. Robię postój na fotkę przy kościele i jadę dalej. Mijam Mielec bokiem i docieram do miejsca spotkania, stacji benzynowej w Padwi Narodowej. Tutaj wykonałem telefon do Rafała, dowiedziałem się, że jeszcze nie dojechali do Pacanowa. Zadeklarowałem, ze będę się kierował w ich stronę. Spotkaliśmy się przed mostem na Wisłoce.
Grupa liczyła pięciu śmiałków. Jedziemy główną drogą do Baranowa Sandomierskiego pod zamek. Robimy fotki i jedziemy dalej do Tarnobrzegu do Maka na "obiad", potem pod zamek po kolejne zdjęcie. Z Tarnobrzegu na Nową Dębę i Majdan Królewski. Tutaj odbijamy w stronę Woli Raniżowskiej a w Raniżowie grupa się podzieliła. Dwóch śmiałków (Rafał i Marcin) jedzie na Łańcut a reszta prosto na Rzeszów.
Trasa mi się bardzo podobała, podczas jazdy nie odczuwałem jakichś większych problemów. Udało się nawet zrobić zmianę przez kilkanaście kilometrów na średnich 30-35km/h. Rafał zostaje na kilka dni w domu to będzie jeszcze szansa pojeździć z nim po okolicy.
Kościół w Cmolasie © zukikiziu
Zamek w Baranowie Sandomierskim © zukikiziu
Zamek w Tarnobrzegu
Dystans124.84 km Czas05:10 Vśrednia24.16 km/h VMAX53.00 km/h Podjazdy429 m
Przecław
#zaliczgmine 74/160 woj. podkarpackie, 96/2479 Polska
Tym razem: Przecław
Poza lekim wiatrem na początku jechało się super. Kolejna gmina w podkarpackim do kolekcji.
Zamek Przecław zamknięty, nawet jakby udało się podjechać to fotki byłyby i tak kiepskie przy takim świetle.
Polska Walcząca, Rzeszów © zukikiziu
Tym razem: Przecław
Poza lekim wiatrem na początku jechało się super. Kolejna gmina w podkarpackim do kolekcji.
Zamek Przecław zamknięty, nawet jakby udało się podjechać to fotki byłyby i tak kiepskie przy takim świetle.
Polska Walcząca, Rzeszów © zukikiziu
Dystans102.54 km Teren2.00 km Czas03:48 Vśrednia26.98 km/h VMAX53.00 km/h Podjazdy453 m
Kalorie 1850 kcal Sprzęt[Sprzedany] Author Ronin
Leżajsk i Julin
#zaliczgmine 73/160 woj. podkarpackie, 95/2479 Polska
Tym razem: Leżajsk - obszar wiejski, Leżajsk - obszar miejski, Nowa Sarzyna
Ronin chciał bym go wyprowadził na spacer. Udało mi się przejechać do Leżajska zahaczając o Julin.
Pałac myśliwski Potockich w Julinie © zukikiziu
Aleja modrzewiowa do Pałacu, Julin © zukikiziu height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/513993073/embed/b709ae891b916818f6239b2095e1ae03bc08f9cc">
Tym razem: Leżajsk - obszar wiejski, Leżajsk - obszar miejski, Nowa Sarzyna
Ronin chciał bym go wyprowadził na spacer. Udało mi się przejechać do Leżajska zahaczając o Julin.
Pałac myśliwski Potockich w Julinie © zukikiziu
Aleja modrzewiowa do Pałacu, Julin © zukikiziu height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/513993073/embed/b709ae891b916818f6239b2095e1ae03bc08f9cc">
Dystans147.91 km Czas05:49 Vśrednia25.43 km/h VMAX69.00 km/h Podjazdy1400 m
Wycieczka na szosie z Miciem i Koną
#zaliczgmine 70/160 woj. podkarpackie, 92/2479 Polska
Tym razem: Bircza
Zbiórka o 7:30 jak wczoraj. Udało się zwołać Micia i Konę. Było całkiem fajnie. Trochę wiatr na podjazdach przeszkadzał, ale daliśmy radę :) Pierwszy podjazd na Husów i tutaj Miciu już odjechał, ja drugi a Kona na twardych przełożeniach mordował pod górę :)
Fajowsko, że udało się pojeździć. Dzisiejsza trasa to druga ponad stukilometrowa trasa pod rząd. Myślałem, że będę umierał ze zmęczenia, ale noga podawała to jechało.
Z wyjazdu do Przemyśla zrezygnowaliśmy i odbiliśmy na Łopuszkę Wielką a dalej na Wolę Rzeplińską. Mamy kolejny podjazd, zagrzaliśmy się dobrze. Z Huciska Nienadowskiego na Nienadową i Iskań, gdzie zaczyna się kolejna góreczka na Piątkową. Mamy Żohatyn, dziwna nazwa, ciekawe skąd się wzięła? Jedziemy dalej na Jawornik Ruski, gdzie zjeżdżamy serpentyną. W Dynowie kierujemy się na Hartę i Błażową. Dalej do domu prosto przez Budziwój :)
Miciu odjeżdża na podjeździe na Husów © zukikiziu
Przymiarka hełmu © zukikiziu
Stara maszyna rolnicza © zukikiziu
Rowerki © zukikiziu
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/510146942/embed/b81eb5c56df35dc0914431bc893c0485660defae">
Tym razem: Bircza
Zbiórka o 7:30 jak wczoraj. Udało się zwołać Micia i Konę. Było całkiem fajnie. Trochę wiatr na podjazdach przeszkadzał, ale daliśmy radę :) Pierwszy podjazd na Husów i tutaj Miciu już odjechał, ja drugi a Kona na twardych przełożeniach mordował pod górę :)
Fajowsko, że udało się pojeździć. Dzisiejsza trasa to druga ponad stukilometrowa trasa pod rząd. Myślałem, że będę umierał ze zmęczenia, ale noga podawała to jechało.
Z wyjazdu do Przemyśla zrezygnowaliśmy i odbiliśmy na Łopuszkę Wielką a dalej na Wolę Rzeplińską. Mamy kolejny podjazd, zagrzaliśmy się dobrze. Z Huciska Nienadowskiego na Nienadową i Iskań, gdzie zaczyna się kolejna góreczka na Piątkową. Mamy Żohatyn, dziwna nazwa, ciekawe skąd się wzięła? Jedziemy dalej na Jawornik Ruski, gdzie zjeżdżamy serpentyną. W Dynowie kierujemy się na Hartę i Błażową. Dalej do domu prosto przez Budziwój :)
Miciu odjeżdża na podjeździe na Husów © zukikiziu
Przymiarka hełmu © zukikiziu
Stara maszyna rolnicza © zukikiziu
Rowerki © zukikiziu
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/510146942/embed/b81eb5c56df35dc0914431bc893c0485660defae">
Dystans94.50 km Teren5.00 km Czas04:01 Vśrednia23.53 km/h VMAX64.00 km/h Podjazdy803 m
Kalorie 1800 kcal Sprzęt[Sprzedany] Author Ronin
Na Dynów
#zaliczgmine 69/160 woj. podkarpackie, 91/2479 Polska
Tym razem: Dynów - obszar wiejski, Dynów - obszar miejski
Staram się systematycznie dokładać zaliczonych gmin do licznika. Mimo chłodu marcowego wieczory wybrałem się w stronę Dynowa. Kolejny już raz wyjechałem sobie po 14, dokładnie o 14:30. Plan na dzisiaj obejmował objechanie do Dynowa i z powrotem. Nakreśliłem sobie trasę w bikemapie i jadę po niej.
Przez miasto jeździ się ciężko, trafiłem akurat na szczyt komunikacyjny, ale sam jestem sobie winien, mogłem pojechać przy Wisłoku. Przebijam się Budziwojem pod wiatr, skręcam nad Żwirownię poprawić tyłrzutkę, coś kiepsko zmieniała. Z Tyczyna odbijam na Czerwonki. Trafił się odcinek przez las. Początkowo jedzie się nieźle, jest sucho. Jednak, im dalej tym więcej błota, błotniki się przydają. Dojeżdżam do Stępnik i z Błażowej na Futomę. Jest podjazd, atakuję podjazd na Banie. W Dynowie mała pętelka przez miasto i dalej na Szklary. Miły podjeździk z serpentyną i zjazd w Bazarach. Dalej już z Dylądówki na Hyżne i Borek Stary tutaj już jedzie się z lekkim wiatrem w plecy. W Matysówce kolejny odcinek po szutrze, już mi się nie chciało jechać i podprowadziłem.
Widok na most mazowieckiego © zukikiziu
Budynek Nadleśnictwa Hermanowa © zukikiziu
Trochę terenu, Czerwonki © zukikiziu
Tym razem: Dynów - obszar wiejski, Dynów - obszar miejski
Staram się systematycznie dokładać zaliczonych gmin do licznika. Mimo chłodu marcowego wieczory wybrałem się w stronę Dynowa. Kolejny już raz wyjechałem sobie po 14, dokładnie o 14:30. Plan na dzisiaj obejmował objechanie do Dynowa i z powrotem. Nakreśliłem sobie trasę w bikemapie i jadę po niej.
Przez miasto jeździ się ciężko, trafiłem akurat na szczyt komunikacyjny, ale sam jestem sobie winien, mogłem pojechać przy Wisłoku. Przebijam się Budziwojem pod wiatr, skręcam nad Żwirownię poprawić tyłrzutkę, coś kiepsko zmieniała. Z Tyczyna odbijam na Czerwonki. Trafił się odcinek przez las. Początkowo jedzie się nieźle, jest sucho. Jednak, im dalej tym więcej błota, błotniki się przydają. Dojeżdżam do Stępnik i z Błażowej na Futomę. Jest podjazd, atakuję podjazd na Banie. W Dynowie mała pętelka przez miasto i dalej na Szklary. Miły podjeździk z serpentyną i zjazd w Bazarach. Dalej już z Dylądówki na Hyżne i Borek Stary tutaj już jedzie się z lekkim wiatrem w plecy. W Matysówce kolejny odcinek po szutrze, już mi się nie chciało jechać i podprowadziłem.
Widok na most mazowieckiego © zukikiziu
Budynek Nadleśnictwa Hermanowa © zukikiziu
Trochę terenu, Czerwonki © zukikiziu
Dystans101.70 km Teren4.00 km Czas04:29 Vśrednia22.68 km/h VMAX55.00 km/h Podjazdy997 m
Nocna setka, #zaliczgmine +5
#zaliczgmine 67/160 woj. podkarpackie, 89/2479 Polska
Tym razem: Dubiecko, Jawornik Polski, Kańczuga, Pruchnik, Zarzecze
Urwałem się z pracy wcześniej by coś pojeździć. W sobotę nie byłoby okazji bo juz miałem zaplanowanych kilka spaw.
Wyjechałem sobie po 23, Księżyc ładnie świecił a ja jadę na Słocinę. Jadę tak aż do Albigowej i skręcam do Markowej, później na Kańczugę. Jest tutaj taki fajny prosty odcinek z dobrymi widokami, szkoda, że jechałem w nocy i nic więcej poza zarysami nie było widać. Musze się tędy przejechać jeszcze raz w dobrej widoczności. Z Hadli Szklarskich do Grzegorzówki chciałem sobie zrobić skrót i wyszedł szuterek. Na szczęście było na minusie to błota nie było :D No i sobie tak jadę powolutku tym szuterkiem czekający tylko aż się skończy. Zaczęło mi być zimno w palce u stóp, zapomniałem sobie ubrać skarpety z reklamówek. Dalej na Chmielnik i Słocinę. Zaraz na samym początku zjazdu ul. Rocha spadł mi łańcuch z najmniejszej zębatki kasety. Utknął miedzy ramą a kaseta. Nie obyło się bez zdejmowania koła. Byłem zdziwiony, rower był zaraz po serwisie "0" w NSB. Prawdopodobnie śrubkę muszę poprawić żeby przerzutka nie leciała. W domu byłem o 4:30 :D Było warto :)
Widok na Kańczugę w nocy
Tym razem: Dubiecko, Jawornik Polski, Kańczuga, Pruchnik, Zarzecze
Urwałem się z pracy wcześniej by coś pojeździć. W sobotę nie byłoby okazji bo juz miałem zaplanowanych kilka spaw.
Wyjechałem sobie po 23, Księżyc ładnie świecił a ja jadę na Słocinę. Jadę tak aż do Albigowej i skręcam do Markowej, później na Kańczugę. Jest tutaj taki fajny prosty odcinek z dobrymi widokami, szkoda, że jechałem w nocy i nic więcej poza zarysami nie było widać. Musze się tędy przejechać jeszcze raz w dobrej widoczności. Z Hadli Szklarskich do Grzegorzówki chciałem sobie zrobić skrót i wyszedł szuterek. Na szczęście było na minusie to błota nie było :D No i sobie tak jadę powolutku tym szuterkiem czekający tylko aż się skończy. Zaczęło mi być zimno w palce u stóp, zapomniałem sobie ubrać skarpety z reklamówek. Dalej na Chmielnik i Słocinę. Zaraz na samym początku zjazdu ul. Rocha spadł mi łańcuch z najmniejszej zębatki kasety. Utknął miedzy ramą a kaseta. Nie obyło się bez zdejmowania koła. Byłem zdziwiony, rower był zaraz po serwisie "0" w NSB. Prawdopodobnie śrubkę muszę poprawić żeby przerzutka nie leciała. W domu byłem o 4:30 :D Było warto :)
Widok na Kańczugę w nocy