Wpisy archiwalne w kategorii
#szosowo
Dystans całkowity: | 15727.77 km (w terenie 256.70 km; 1.63%) |
Czas w ruchu: | 719:00 |
Średnia prędkość: | 21.87 km/h |
Maksymalna prędkość: | 77.49 km/h |
Suma podjazdów: | 71214 m |
Suma kalorii: | 194912 kcal |
Liczba aktywności: | 416 |
Średnio na aktywność: | 37.81 km i 1h 43m |
Więcej statystyk |
Dystans17.42 km Czas00:56 Vśrednia18.66 km/h Podjazdy 45 m
SprzętZimówka
Dystans94.50 km Teren5.00 km Czas04:01 Vśrednia23.53 km/h VMAX64.00 km/h Podjazdy803 m
Kalorie 1800 kcal Sprzęt[Sprzedany] Author Ronin
Na Dynów
#zaliczgmine 69/160 woj. podkarpackie, 91/2479 Polska
Tym razem: Dynów - obszar wiejski, Dynów - obszar miejski
Staram się systematycznie dokładać zaliczonych gmin do licznika. Mimo chłodu marcowego wieczory wybrałem się w stronę Dynowa. Kolejny już raz wyjechałem sobie po 14, dokładnie o 14:30. Plan na dzisiaj obejmował objechanie do Dynowa i z powrotem. Nakreśliłem sobie trasę w bikemapie i jadę po niej.
Przez miasto jeździ się ciężko, trafiłem akurat na szczyt komunikacyjny, ale sam jestem sobie winien, mogłem pojechać przy Wisłoku. Przebijam się Budziwojem pod wiatr, skręcam nad Żwirownię poprawić tyłrzutkę, coś kiepsko zmieniała. Z Tyczyna odbijam na Czerwonki. Trafił się odcinek przez las. Początkowo jedzie się nieźle, jest sucho. Jednak, im dalej tym więcej błota, błotniki się przydają. Dojeżdżam do Stępnik i z Błażowej na Futomę. Jest podjazd, atakuję podjazd na Banie. W Dynowie mała pętelka przez miasto i dalej na Szklary. Miły podjeździk z serpentyną i zjazd w Bazarach. Dalej już z Dylądówki na Hyżne i Borek Stary tutaj już jedzie się z lekkim wiatrem w plecy. W Matysówce kolejny odcinek po szutrze, już mi się nie chciało jechać i podprowadziłem.
Widok na most mazowieckiego © zukikiziu
Budynek Nadleśnictwa Hermanowa © zukikiziu
Trochę terenu, Czerwonki © zukikiziu
Tym razem: Dynów - obszar wiejski, Dynów - obszar miejski
Staram się systematycznie dokładać zaliczonych gmin do licznika. Mimo chłodu marcowego wieczory wybrałem się w stronę Dynowa. Kolejny już raz wyjechałem sobie po 14, dokładnie o 14:30. Plan na dzisiaj obejmował objechanie do Dynowa i z powrotem. Nakreśliłem sobie trasę w bikemapie i jadę po niej.
Przez miasto jeździ się ciężko, trafiłem akurat na szczyt komunikacyjny, ale sam jestem sobie winien, mogłem pojechać przy Wisłoku. Przebijam się Budziwojem pod wiatr, skręcam nad Żwirownię poprawić tyłrzutkę, coś kiepsko zmieniała. Z Tyczyna odbijam na Czerwonki. Trafił się odcinek przez las. Początkowo jedzie się nieźle, jest sucho. Jednak, im dalej tym więcej błota, błotniki się przydają. Dojeżdżam do Stępnik i z Błażowej na Futomę. Jest podjazd, atakuję podjazd na Banie. W Dynowie mała pętelka przez miasto i dalej na Szklary. Miły podjeździk z serpentyną i zjazd w Bazarach. Dalej już z Dylądówki na Hyżne i Borek Stary tutaj już jedzie się z lekkim wiatrem w plecy. W Matysówce kolejny odcinek po szutrze, już mi się nie chciało jechać i podprowadziłem.
Widok na most mazowieckiego © zukikiziu
Budynek Nadleśnictwa Hermanowa © zukikiziu
Trochę terenu, Czerwonki © zukikiziu
Dystans52.34 km Czas02:00 Vśrednia26.17 km/h VMAX44.00 km/h Podjazdy195 m
Szosą po pracy, trochę padało
Wróciłem po pracy do domu. Szosa lekko przeschła to myślę, że sobie wyjadę na Roninie, w końcu mam błotniki to nie będzie tak źle. Wyjeżdżam o równej północy. Początkowo po suchym, po około pięciu kilometrach zaczęło padać. No szkoda wracać, jadę dalej. Na nowy most i na Miłocin. W Bratkowicach deszcz zaczął mocniej padać to przycisnąłem mocniej. Przestało gdzieś w okolicach Racławówki. Po drodze do domu chciałem na myjni trochę opłukać rower. Kasy nie wziąłem a myjnie nie puszczają już darmowego strumienia. Wróciłem z piachem napędzie :/