Dystans24.84 km Czas01:06 Vśrednia22.58 km/h VMAX38.00 km/h Podjazdy 57 m
Pierwsza jazda na rowerze do nowej pracy
W sobotę busy prawie nie jeżdżą toteż zdecydowałem się pierwszy raz wybrać na rowerze. Jechało się dziwnie, ale to przez źle ustawione klamkomanetki. Trzeba będzie to poprawić w poniedziałek.
Rano -12 stopni. Trochę za grubo się ubrałem i było ciepło (: Droga powrotna w temperaturze około -5 ale z wiatrem w twarz.
W zdjęcie można kliknąć, będzie większe :)
Kładka z Nowej Wsi do Terliczki
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/847236469/embed/b9af61a64b30bd049b66a61c6e7d6ad2261341e7">
Rano -12 stopni. Trochę za grubo się ubrałem i było ciepło (: Droga powrotna w temperaturze około -5 ale z wiatrem w twarz.
W zdjęcie można kliknąć, będzie większe :)
Kładka z Nowej Wsi do Terliczki
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/847236469/embed/b9af61a64b30bd049b66a61c6e7d6ad2261341e7">
Dystans22.00 km Czas01:04 Vśrednia20.62 km/h
Temp.-15.0 °C Sprzęt[Sprzedany] Author Ronin
Na Zaczernie
Jakoś dziwnie się jechało. Na Roninie dawno nie jeździłem i kilka rzeczy trzeba poprawić.
Dystans7.26 km Czas00:30 Vśrednia14.52 km/h Podjazdy 50 m
Temp.0.0 °C SprzętKona Band Wagon
Dystans9.31 km Czas00:35 Vśrednia15.96 km/h Podjazdy 40 m
Temp.-5.0 °C SprzętKona Band Wagon
Dystans26.91 km Teren10.00 km Czas01:45 Vśrednia15.38 km/h VMAX35.00 km/h Podjazdy247 m
Słocina z Koną
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/842880132/embed/bab0b0e95566c111a997665e9c150974a51cdfdb">
Dystans6.50 km Czas00:25 Vśrednia15.60 km/h Podjazdy 40 m
Temp.-5.0 °C SprzętKona Band Wagon
Dystans18.12 km Teren4.00 km Czas01:29 Vśrednia12.22 km/h VMAX27.00 km/h Podjazdy 55 m
Po Wisoku
Kona namówił mnie na jazdę po zamarzniętym Wisłoku. Było fajnie. Na jednym ze zdjęć widać jaki gruby mógł być :D
Trochę pomazane, ale jesteśmy miedzy wysepką na środku rzeki a Lisią górą
"Czego to nie jedzie?"
Grubo
Trochę pomazane, ale jesteśmy miedzy wysepką na środku rzeki a Lisią górą
"Czego to nie jedzie?"
Grubo
Dystans7.87 km Czas00:29 Vśrednia16.28 km/h
SprzętKona Band Wagon
Dystans41.08 km Teren8.00 km Czas03:27 Vśrednia11.91 km/h VMAX33.00 km/h Podjazdy297 m
Temp.-1.0 °C SprzętBulls Copperhead 3S
Grochowiczna
Dwa dni temu napadało sporo śniegu. Nie spodziewałem się, że w lesie będzie go aż tyle :)
Wieczorem w sobotę pisze do mnie Kona czy bym się nie wybrał z nim i kundello i tobolem na rower po lesie w niedzielę. O Grochowicznej była mowa. "Tak" - odrzekłem i przygotowałem sobie cuchy żeby ich rano nie szukać.
Rankiem, czyli przed 8 wstaję i się przygotowuję. Przez chwilę mi siedziała taka myśl. Czy aby Kona pamięta o wyjeździe? (: Ok 9 okazało się, że jednak nie, zaspał :D Zadzwoniłem do Pawła, chciałby wyjechać o 10:40 lub 10:45 spod domu. No to myślałem, ze spokojnie się wyrobię, przecież na chodnikach i ścieżkach nie może być aż tak kiepsko żebym nie zdążył dojechać. Bardzo się myliłem :D Do domu kundello dojeżdżam chyba z 10 minut spóźniony.
Paweł nie idzie na łatwiznę, jedziemy przez pola w stronę Boguchwały. Śnieg jest wilgotny, stawia opór, z trudem daje się jechać. Do rzeczki prowadzimy, dalej nie jest lepiej. Rezygnuję z jazdy i prowadzę, kundello stara się jechać. Doprowadziłem do asfaltu i jedziemy nim dalej już trochę zagrzani. Dojeżdżamy do szlabanu i dolnego paleniska. Za szlabanem widać że jechał jeden, może dwa samochody. Widzimy, ze warunki takie se trochę. Mamy wątpliwości czy coś z tego będzie. Dzwoni Tobol, jest na górze, kieruje się w Naszą stronę. My od szlabanu po płaskim ledwie kilkanaście metrów ujechaliśmy i już prowadzimy (: Dojeżdza z góry Tobol, wspinamy się dalej. nawet miejscami da się jechać. Na samej górze padła propozycja żeby "zjechać" równolegle do podjazdu. Jak dla mnie to fajna zabawa, jedziesz metr później się zatrzymujesz :D i tak do samego dołu. Trochę się zmęczyliśmy i postanawiamy z Pawłem wrócić na Rzeszów. Tobol miał jeszcze jeden podjazd, ale na facie to szło mu bardzo dobrze :)
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/832774317/embed/e09a58d45ffb2d0013fb0fe1588380a2018d9bc1">
Bałwaneł robi kocie ruchy (:
Czołgiem to można jechać
Będziemy pierwsi tędy jechać (:
Wieczorem w sobotę pisze do mnie Kona czy bym się nie wybrał z nim i kundello i tobolem na rower po lesie w niedzielę. O Grochowicznej była mowa. "Tak" - odrzekłem i przygotowałem sobie cuchy żeby ich rano nie szukać.
Rankiem, czyli przed 8 wstaję i się przygotowuję. Przez chwilę mi siedziała taka myśl. Czy aby Kona pamięta o wyjeździe? (: Ok 9 okazało się, że jednak nie, zaspał :D Zadzwoniłem do Pawła, chciałby wyjechać o 10:40 lub 10:45 spod domu. No to myślałem, ze spokojnie się wyrobię, przecież na chodnikach i ścieżkach nie może być aż tak kiepsko żebym nie zdążył dojechać. Bardzo się myliłem :D Do domu kundello dojeżdżam chyba z 10 minut spóźniony.
Paweł nie idzie na łatwiznę, jedziemy przez pola w stronę Boguchwały. Śnieg jest wilgotny, stawia opór, z trudem daje się jechać. Do rzeczki prowadzimy, dalej nie jest lepiej. Rezygnuję z jazdy i prowadzę, kundello stara się jechać. Doprowadziłem do asfaltu i jedziemy nim dalej już trochę zagrzani. Dojeżdżamy do szlabanu i dolnego paleniska. Za szlabanem widać że jechał jeden, może dwa samochody. Widzimy, ze warunki takie se trochę. Mamy wątpliwości czy coś z tego będzie. Dzwoni Tobol, jest na górze, kieruje się w Naszą stronę. My od szlabanu po płaskim ledwie kilkanaście metrów ujechaliśmy i już prowadzimy (: Dojeżdza z góry Tobol, wspinamy się dalej. nawet miejscami da się jechać. Na samej górze padła propozycja żeby "zjechać" równolegle do podjazdu. Jak dla mnie to fajna zabawa, jedziesz metr później się zatrzymujesz :D i tak do samego dołu. Trochę się zmęczyliśmy i postanawiamy z Pawłem wrócić na Rzeszów. Tobol miał jeszcze jeden podjazd, ale na facie to szło mu bardzo dobrze :)
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/832774317/embed/e09a58d45ffb2d0013fb0fe1588380a2018d9bc1">
Bałwaneł robi kocie ruchy (:
Czołgiem to można jechać
Będziemy pierwsi tędy jechać (:
Dystans7.15 km Czas00:30 Vśrednia14.30 km/h Podjazdy 40 m
SprzętKona Band Wagon