Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2015
Dystans całkowity: | 966.99 km (w terenie 115.00 km; 11.89%) |
Czas w ruchu: | 53:09 |
Średnia prędkość: | 18.19 km/h |
Maksymalna prędkość: | 69.80 km/h |
Suma podjazdów: | 6558 m |
Suma kalorii: | 16822 kcal |
Liczba aktywności: | 28 |
Średnio na aktywność: | 34.54 km i 1h 53m |
Więcej statystyk |
Dystans19.40 km Teren15.00 km Czas02:00 Vśrednia9.70 km/h
Sprzęt[Sprzedany] Dartmoor Primal Uczestnicy
Prządki
Wieczorem w piątek napisał do mnie Maciek. Plan jest pojechać na Prządki, pojeździć po tamtejszych ścieżkach. Super, jadę, zaproponowałem jeszcze Konie. Spotkanie przy Lidlu na Podkarpackiej o siódmej. Ja przyjechałem z 5 minut spóźniony, na Piotrka czekaliśmy kolejne 15 minut. Zapakowaliśmy rowery na dach i można jechać. Po drodze dzwoni Łukasz, czeka na Nas z Michałem w Wyżnym. Dojechaliśmy na Prządki.
Pierwszy raz byłem tutaj z jakąś wycieczką szkolną, jeszcze w podstawówce w okolicach roku 1998. Wtedy to było osiągnięcie wyjść tam na górę. Teraz te podejścia robiłem na rowerze.
Było super, szczególnie zjazdy, które coraz bardziej mi się podobają. Niektóre odcinki były wymagające. Trafiały się wielkie kamienie, korzenie, koleiny wypłukane przez spływającą wodę. Jak dotąd to bym najcięższy terenowy wypad na jakim byłem.
Szkoda, że nie było za wiele czasu na jeżdżenie bo do pracy miałem na 15. W drogę powrotną zabrałem się z Łukaszem, który wracał na 13. Reszta została i z tego co mi wiadomo, zjechali jeszcze jeden raz.
Pakowanie rowerów na dach, poszło sprawnie © zukikiziu
Pierwszy raz byłem tutaj z jakąś wycieczką szkolną, jeszcze w podstawówce w okolicach roku 1998. Wtedy to było osiągnięcie wyjść tam na górę. Teraz te podejścia robiłem na rowerze.
Było super, szczególnie zjazdy, które coraz bardziej mi się podobają. Niektóre odcinki były wymagające. Trafiały się wielkie kamienie, korzenie, koleiny wypłukane przez spływającą wodę. Jak dotąd to bym najcięższy terenowy wypad na jakim byłem.
Szkoda, że nie było za wiele czasu na jeżdżenie bo do pracy miałem na 15. W drogę powrotną zabrałem się z Łukaszem, który wracał na 13. Reszta została i z tego co mi wiadomo, zjechali jeszcze jeden raz.
Pakowanie rowerów na dach, poszło sprawnie © zukikiziu
Dystans8.00 km Czas00:24 Vśrednia20.00 km/h
SprzętSimplon Grid
Dystans8.00 km Czas00:25 Vśrednia19.20 km/h
SprzętSimplon Grid
Dystans11.12 km Czas00:35 Vśrednia19.06 km/h
SprzętSimplon Grid
Dystans21.85 km Czas01:08 Vśrednia19.28 km/h
SprzętSimplon Grid
Dystans7.33 km Czas00:21 Vśrednia20.94 km/h
SprzętSimplon Grid
Dystans88.70 km Czas05:11 Vśrednia17.11 km/h VMAX69.80 km/h Podjazdy1300 m
W teren z Trolami
Umówiłem się z Piotrkiem na teren, miał być jeszcze Maciek226, ale coś go uchlało w ucho. Mówił, że spuchło na tyle, że okularów nie założy, szkoda.
Dojechałem na miejsce spotkania przed czasem. Ku mojemu zdziwieniu dojeżdża miciu. Czuję się zaszczycony. Pogadaliśmy chwilę. Miciu dzwoni do kony, słyszy "7 minut..". Dobra to czekamy :D
Kona dojeżdża, jedziemy w stronę Lisiej Góry. Chłopaki myślą gdzie by tu pojechać. Ja jak zwykle się dostosowuję. Dopiero zaczynam poznawać południowe tereny, także dobrze jak ktoś coś wymyśli.
Piotrek głaskał tresowaną muchę © zukikiziu
Panorama z Czarnotówki na Gwoźnicę Górną © zukikiziu
Dojechałem na miejsce spotkania przed czasem. Ku mojemu zdziwieniu dojeżdża miciu. Czuję się zaszczycony. Pogadaliśmy chwilę. Miciu dzwoni do kony, słyszy "7 minut..". Dobra to czekamy :D
Kona dojeżdża, jedziemy w stronę Lisiej Góry. Chłopaki myślą gdzie by tu pojechać. Ja jak zwykle się dostosowuję. Dopiero zaczynam poznawać południowe tereny, także dobrze jak ktoś coś wymyśli.
Piotrek głaskał tresowaną muchę © zukikiziu
Panorama z Czarnotówki na Gwoźnicę Górną © zukikiziu
Dystans27.09 km Czas01:21 Vśrednia20.07 km/h
SprzętSimplon Grid
Dystans44.63 km Czas02:25 Vśrednia18.47 km/h
SprzętSimplon Grid
Dystans11.00 km Czas00:36 Vśrednia18.33 km/h VMAX40.00 km/h
SprzętSimplon Grid